niedziela, 2 sierpnia 2015

Naszyjnik Zuzy i ciasto filo

       Naszyjnik dla Zuzy powstał już dawno, jeszcze w zimie, w ramach ćwiczeń przed kursem sutaszu, który prowadziłam. Trochę mi wstyd, że dopiero teraz go pokazuję, ale "co się odwlecze to (nie)uciecze". Mam nadzieję, że jeszcze tu ktoś zaglądnie, mimo mojej długiej nieobecności. Mam zamiar się poprawić (broń Boże nie na wadze!). Obiecuję, że będę się starała zamieszczać posty w miarę regularnie.
       Naszyjnik powstał według projektu Zuzki, ona dobierała kolory sznurków i kamyczki. Myślę, że niechybnie ma przed sobą karierę "projektanta biżu" otwartą - jak jej po drodze co nie wetnie ;))


        Odnośnie ciasta filo - to niezbyt mi wyszło. Wyglądało nawet fajnie, ale jedzenie go nie przebiegało komfortowo - trza sie było nieźle nagryźć. Chyba nie powtórzę tego wypieku.

2 komentarze:

  1. ciasta nie próbowałam to się nie wypowiem, ale jagodzianki był świetne :D <3 natomiast, że Zuza ma styl to wiadomo nie od dziś ;) piękny naszyjnik, niesamowity :)) czekam na więcej postów! k.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudny ten naszyjnik. Piękne kolory. Ciasto wygląda wspaniale. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń