Ostatnio, gdzie nie spojrzę to wiją i kręcą się szale boa. Robi się je szybko i przyjemnie - cała tajemnica i "moc" tych szali tkwi w specjalnej siateczkowej włóczce. Z jednego motka włóczki wychodzi jeden szalik o długości ponad 150cm. Zakupiłam więc i ja takową i obie z Mary "kręcimy" szale - mówię, że kręcimy, bo robi się je obracając robótkę w jednym kierunku. Jak na razie powstało 9 szali, ale będą następne.
Tak się prezentuje cała dziewiątka:
8 szalików zrobionych jest z włóczki Schachenmayr Frilly w kolorach:
melanż rudego, niebieskiego, zieleni i fioletu - Exotix mix
melanż zieleni i niebieskiego - Rainforest mix
melanż niebieski - Jewel mix
melanż zieleni, turkusu i niebieskiego- Aqua mix
rudy melanż - Jazz color
melanż fioletowy - Espirit color
szary melanż z brudnym różem - Pastel mix
szary melanż - Grey mix
A ostatni szaliczek, moim zdaniem najładniejszy, bez połyskliwych nitek, za to z "pęcełkami" powstał z włóczki Schachenmayr Argentina w pięknym kolorze śmietankowo- białym.