No chyba czas skończyć leniuchowanie i pomęczyć Was trochę sobą. Spędziłam wspaniały tydzień w dość modlitewny sposób - pielgrzymując po świętych miejscach w "słonecznej" Italii. Przez cały czas wycieczki goniła za nami śnieżyca tzn. śnieg zasypywał te wszystkie miejsca, które zwiedzałyśmy. Strasznie dziwnie wyglądały drzewa z wiszącymi na nich dojrzałymi mandarynkami przykrytymi śniegiem czy uśnieżone palmy i kwitnące (w pączkach) hibiskusy. Rzym powitał nas prawie pustymi ulicami, co pozwoliło na dojechanie autokarem pod sam Plac Św. Piotra czy Coloseum.
Zobaczyłyśmy wszystkie ważne rzeczy w Rzymie - te święte i te starożytne, a na ulicach jak wszędzie dużo żebraków i ulicznych handlarzy sprzedających pamiątki z Rzymu made in China. Jednak udało mi się zdobyć dowód na to, że Włochy to kraj makaronu ;))
Nocowałyśmy trzy noce nad Morzem Tyrreńskim, ale o kąpieli można było zapomnieć -mroźne morze zniechęcało nawet do wieczornych spacerów brzegiem, zwłaszcza, że wiatr i deszcz ze śniegiem nie odpuszczały.
A co nowego robótkowo?
Coś tam się działo! Ale dzisiaj pokażę tylko super-turkusowe kolczyki kulkowo-szydełkowe.
Pozazdrościć takiej wspaniałej wycieczki :) A kolczyki są urocze ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrafilas na wyjatkowo wredna pogode. Zwykle Rzym ma lagodna temperature nawet w zimie.
OdpowiedzUsuńfotograf mega;p makaron - chciałabym mieć taki ;p kolczyki spoko;p
OdpowiedzUsuń