Od dzisiaj już jesień, a ja przedstawiam wam wspomnienie lata - serweta zrobiona podczas upalnych letnich dni spędzonych na odkrytym basenie. Kojarzy mi się ona z kwiatem paproci. Wiem, wiem, że takie nie istnieją w naturze. Ale... Zrobiłam ją z wygrzebanego gdzieś z czeluści moich nicianych zbiorów, kordonka - nici bawełnianych, bez oznaczeń, przyszarzonego, wiekowego. I wyłoniła się z niego piękna serweta, jak w bajce ;)
no no no, serweta rzeczywiście wspaniała! zwłaszcza pierwsze zdjęcie - magiczne, gratulacje. a opis ciepłych dni? wzruszające, chlip. ściskam mocno z tych emocji. k.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mikołajowej zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://fabulous-christmas.blogspot.com/2014/11/candy-mikoajkowe.html