Serwetka robiona techniką brugijską z kremowej Muzy.
A wakacje zbliżają się nieuchronnie do końca i znowu jak to mówią "dzięcioły do szkoły"....... razem ze mną. Już trochę długo chodzę do tej szkoły, jako uczeń, student i nauczyciel z 30-letnim stażem. I jeszcze pochodzę....... niestety............ albo stety.
stety stety ;)) przynajmniej masz co potem opowiadać! brugijka piękna, trzeba było wczoraj przy brydżu kończyć a nie.... nic to. czekam na więcej więcej więcej :D k.
OdpowiedzUsuńJa osobiście Ci zazdroszczę tej szkoły. Ja szukam pracy i mnie nigdzie nie chcą. Ale cóż. Może i ja sie doczekam kiedyś. Obrusz boski!
OdpowiedzUsuńCzułam w kościach i podskórnie, że mamy ze sobą coś wspólnego, a to głównie z powodu składni niektórych zdań :))) No i już wiem, co! Ja też długo chodziłam do szkoły :))) Ale od sześciu lat już nie chodzę, no może tylko za wyjątkiem kilku dni w roku, kiedy trwa egzamin gimnazjalny ;-) A brugijka cudna! Uwielbiam brugijki :)
OdpowiedzUsuń