piątek, 3 maja 2013

Ślubnie.

            Asia poprosiła, abym zrobiła kolczyki ślubne dla jej koleżanki Olgi. Żeby nie było nudno, jedne miały być białe, a drugie - poprawinowe - negatywowe, czyli czarne. Czy ja kiedyś coś podobnego nie robiłam? Mam  wrażenie déjà vu, czy też nawet déjà fait ;)
          Tak czy inaczej kolczyki powstały, poleciały do nowej właścicielki i wykonały swoje podniosłe zadanie upiększając ją w tej ważnej uroczystości. 
              W białych głównym elementem są rivioli i guziczek Swarowskiego + perełki, kryształowe crakle i drobne koraliki.

 Białe kolczyki są długie, ale czarne chyba jeszcze dłuższe, nawet proponowałam pannie młodej rozdzielenie ich na dwie części, ale powiedziała, że są OK.

          

4 komentarze:

  1. Ale cuda!!! Wspaniałe. Szczególnie te białe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknę są, rewelacja!!! I wcale się jej nie dziwie, że nie chciała ich rozdzielać - podzielam jej zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasia! Jesteś the best!

      Usuń
    2. No cóż, muszę chwalić ! Bo też licze na takie cudeńka w dniu ślubu, hehe ;)

      Usuń