Drugie kolczyki dla Olgi sprawiły mi lekki "zgryz". Burgund się znalazł w miarę prosto - po przetłumaczeniu na bordo ;) Ale beż nie bardzo chciał mi się w niego wkomponować. Mam nadzieję jednak, że sprostałam zadaniu i Olga będzie z kolczyków zadowolona.
I jak, Olga zadowolona? Obstawiam i daję sobię rękę uciąć, że pewnie jest zachwycona! ALe wcale się nie dziwię! Bo jak można przejść obojętnie koło takie cuda?:)
OdpowiedzUsuń