Na wielu blogach przygotowania do Wielkanocy, więc i ja chwilowo działam w tym kierunku. Wytwarzam, wzorem tamtego roku, szydełkowe koszulki na jajka. Ale, coby mi się nie uprzykrzyło jajecznie, postanowiłam tej wiosny "naumieć się" robić szydełkowe kurki i nawet zajączki (Baranka zaczęłam robić, ale w trakcie naszła mnie tzw. niemoc twórcza - nie wiedziałam co mu wepchnąć do środka, aby był ładniutki, kształtny, tłuściutki itp. Jak przemyślę temat to za rok może i baranka swego "ukażę światu" :))
A na razie u mnie post "zakurzony". Wzór kurki zapożyczony od marimali z jej wiosennej fabryczki - namawiała, żeby zrobić sobie kurkę, no to zrobiłam sobie kurkę. A nawet trochę więcej niż jedną. Prawdę mówiąc, one są trochę płochliwe (jak to kurki) i nie wszystkie dały się zachęcić do pozowana przed obiektywem.
Kurczaczka z mamą (trochę zatroskaną). Kokoszka zrobiona wg,wzoru podpatrzonego u splocika.
Na podstawie tego samego wzoru zrobiłam zajączka, uszka mu wyszły ciut pokręcone, ale i tak przystojniak z niego nieprawdaż?A dalej już bardziej jajeczno-koszulkowo.
Jesteś prawdziwą artystką :)Wyrazy uznania dla Ciebie:* Zrobiłaś to tak naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńW 100 % zgadzam się z moim poprzednikiem - Prawdziwa z Ciebie artystka!! Ale to chyba już wiadomo od dawna.. :) Wszystkie koszulki wyglądają uroczo, chętnie odzieje w nie swoje jajeczka, wielkanocne oczywiście :P PS. Świetna jakość zdjęcia, świetnie oddają urok tych arcydzieł :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kurczaczki:)Tłuścioszek jest najlepszy!:D
OdpowiedzUsuń