Dawno zrobiona, ale nie pokazywana serwetka. Serwetka powstała na fali poszukiwania przeze mnie najpiękniejszych wzorów ananasowych. Wyszła dość spora - ma ponad 50 cm średnicy, i, według mnie bardzo elegancka.
A teraz zapraszam na kawę i przepyszne ciasteczka wykonane przez Zuzię, według "tajnego przepisu", który Zuza zdobyła od koleżanki.
Ciasteczka są prześliczne, kruchutkie i.....
...mają mięciutkie wnętrze z cudowną orzechową przegryzką.
Jak to u nas na wsi dawniej mówili: "Sam miód ze smalcem!" :))
w ciastku tylko mięsa brakuje :P PP
OdpowiedzUsuńPiękna serweta :-) Cudny wzór - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńCiastko wygląda smakowicie. Z przyjemnością się poczęstuję ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna serweta i taka jak napisałaś - elegancka:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka smakowicie wyglądają i na pewno smakują cudnie.
Pozdrawiam.
Druga tura ciastek w niedzielę mam nadzieję :D wpadnę popodziwiać jedno i drugie! k.
OdpowiedzUsuńPiękna serweta! Wspaniale prezentuje się na stole. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka na słodkie! A serweta piękna:) Chyba sprawię sobie coś podobnego do pokoju, bo planuję udekorować go właśnie w takiej "wiejskie" klimaty:)
OdpowiedzUsuń