poniedziałek, 12 listopada 2012

Kasia chciała.

                 Kasia chciała kolczyki  - czarne zwyklaczki błyszczące, troszkę większe. Nie sutaszowe. A było to dawno temu jeszcze na wakacjach, które już odeszły w niepamięć. Żebym jej zrobiła na początek roku. Nie miałam weny ani stosownych materiałów więc nie obiecywałam.
                Ale któregoś pięknego sierpniowego dnia coś zaczęłam dłubać przy czarnym sutaszu. Najszła mnie na tym Kasia i pyta co robię. Powiedziałam,że kolczyki dla niej i chyba mi uwierzyła. Zdążyłam skończyć pracę przed końcem wakacji i Kasia mogła się w nie ustroić. Głównym elementem kolczyków jest szkło weneckie plus czarne szklane perełki plus drobne koraliki toho - wszystko czarne.




             
               Trochę mi wstyd, że piszę o tym dopiero teraz, ale miałam "lekki postowstręt" (może nawet i nielekki). Mam nadzieję, że dam radę przełamać niechcieja i wrócę do w miarę systematycznego blogowania.

4 komentarze:

  1. Fajowe te kolczyki i wydają się leciutkie :) Takie również i ja mogłabym nosić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mroczne, ale przemawiają do mnie :) Chcę taaakie!!!

    OdpowiedzUsuń