sobota, 21 kwietnia 2012

I dwukolorowo.

              Było mono teraz duo. Dwa kolory w roli głównej na jednym naszyjniku. Trochę podobnie już było, ale niemniej jednak za każdym razem jest troszkę inaczej. Głównie za sprawą Mery, która nie pamięta sekwencji, albo gubi miarkę, przez co wychodzą różne długości - taka trochę "radosna twórczość".
             Dominują fiolety w towarzystwie czerni. Jeden komplecik - ciemny fiolecik, drugi zdecydowanie bardziej niż na zdjęciu jaśniejszy - taki lilaróż.

            Czerwono - czarnie już było - tutaj od początku do końca sznur turecki. W koncu trafił do Grażyny ;))
 
                Wiosna chyba w końcu nieśmiało przyszła - w naszym ogrodzie zakwitła na biało magnolia, różowa opieszale zbiera się do kwitnienia. W koralikach też się wiosennie zazieleniło.

                 Zuzia powiedziała, że z tych poprzednich korali mono, bardzo ładnie się komponują morska głębia i czerwień, więc na żądanie powstał przeplataniec.

               I na koniec przyszła Aga i sama sobie nanizała biało-czarnie. Trochę pechowo, bo na drugi dzień zerwał się łańcuszek i na poprawę musiała kilka dni poczekać - Mery skończyła się wena na prace wykończeniowe.

1 komentarz:

  1. Wiosna przyszła, przyszły kolorowe naszyjniki :) Piękny naszyjnik na piękny dzień ;)

    OdpowiedzUsuń