czwartek, 10 kwietnia 2014

Zabaletnicowałam ;)

                   Moja rodzinna tanecznico-baletnica (która nie chce się bawić w "jukendensy") miała ostatnio urodzino-imieniny. Trochę nie mogliśmy się zgrać imprezowo-prezentowo, ale w końcu Kasia się prezentu doczekała. Poza zwyczajowym drobnym "wspomożeniem" biednej studentki, Kasia została obdarowana obrazkiem z gromadką baletniczek szydełkowych wykonanych prawie wg tego wzoru. Mówię prawie ze wzoru, bo troszkę go zmodyfikowałam, nie dałam żadnych koralików i starałam się wyszydełkować nogi tancereczek w różnych pozach - postawach tanecznych. Ale, jak mówią u mnie na wsi: Co to godanie! Popatrzcie sami jak wyszło.




           Zdjęcia są trochę nie teges - były robione moim "przecudownym" telefonem i troszkę mają przekłamane kolory. Nawet nie troszkę - można to zaobserwować na tle na którym są umieszczone tancerki. Wszystkie baletniczki leżą sobie otóż na jednym kawałku starodawnego materiału do wyszywań szkolnych, na tzw. sztywniku, a na zdjęciach wyszło przeróżniasto.
Mam nadzieję, że Kasi obrazek się spodobał choć odrobinę.