poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Tricolores

           Agnieszka zażyczyła sobie kolczyki w trzech kolorach: zielonym, pomarańczowym i oczywiście, jakże by inaczej, czerwonym. Sama wybrała wzór, sznurki i kamyczki, a mnie pozostało już tylko połączyć to wsio w jedność.  Moja sis wybierała się na podbój Turkienstanu i chciała mieć kolczyki "do wszystkiego". 
           Podobno, jak wieść gminna niesie, Aga w Turcji obnaszała się z nimi wszem i wobec, co jej się chwali. Zdjęła je tylko na "zajęcia" w łaźni tureckiej, i dobrze, bo tego mogłyby nie przeżyć. 
       Kolczyki powstały już chwilę temu, ale jakoś ciągle coś mi stało na przeszkodzie w ich publikowaniu.  A oto one w obiektywie mojej siostrzenicy Zuzanny



piątek, 2 sierpnia 2013

I znów uszyłam z Evą

Rzutem na taśmę zgłaszam kolczyki do wyzwania  kolorystycznego.
           Inspiracja kolorystyczna bardzo jak dla mnie na czasie, gdyż ponieważ moja młoda własnie na podobne kolczyki chorowała. Ja natomiast nie miałam odpowiedniego bodźca. Tak więc wszystko doskonale się w czasie zgrało i tak oto przedstawiam wam kolczyki truskawkowo-miętowe z bitą śmietaną.
 A oto oba razem kolczyki: jeden na prawej stronie, a drugi na lewej


Kontrasty

       Dzisiaj pokażę dwa kolczyki całkiem do siebie niepodobne. Pierwsze całkiem proste: zwykłe czarno-białe cracle w trzech wielkościach obszyte czarno-białymi sznurkami sutasz. Wzór bardzo nieskomplikowany.
          Drugie dają nieco po oczach. Kolorystyka zdecydowanie nie moja. Sama nie wiem skąd mi się wzięła wena na takie zestawienie kolorów. Jeszcze nie mają założonych biglów, bo nie jestem pewna czy coś od góry nie doszyję... Na razie intensywnie myślę, a Wy co doradzacie?